REWIZOR. BĘDZIE WOJNA! reż. Anna Augustynowicz
Niech żyją nowe, stare czasy!
Rewizor powrócił. I to ze zdwojoną siłą. Nie jest już jednak marnym urzędniczyną, który za sprawą nieporozumienia zasiał ferment w życiu zapomnianego miasteczka. Dzisiaj to wyrachowany polityk i manipulator – dla przejęcia władzy i upokorzenia przeciwników jest w stanie uciec się do najpodlejszych metod.
Artur Pałyga, jeden z najważniejszych współczesnych dramatopisarzy, dopisał do klasycznej komedii Mikołaj Gogola swoisty sequel. Rewizor. Będzie wojna! przedstawia niepokojąco znajomy, śmieszno-straszny obraz prowincji, gdzie każdy od każdego jest zależny. Prywatnie wszyscy mają coś za uszami, ale oficjalnie trwają w sieci rozmaitych zależności. Sytuacja zmienia się, gdy przybywa Chlestakow. Niewielka społeczność musi odpowiedzieć sobie na pytanie: do kogo będzie im lepiej przystać? Do trochę zagubionego, choć sprawdzonego Horodniczego, z którym łączą ich lokalne układy czy do przyjezdnego rewizora, zapowiadającego święto powrotu? Powrotu starych obyczajów, starych wartości i starych priorytetów.
Realna kwestia walki o władzę jest w dramacie Pałygi przesączona przez perspektywę oniryczną, wzbogacając całość o szczyptę abstrakcji. O władzy śnili wcześniej chociażby senator Nowosilcow w Dziadach, czy Henryk w Ślubie. Tym razem – wraz z tajemniczymi postaciami Czarnych Szczurów – dostajemy szansę zajrzenia do świata snu Horodniczego. Dzięki temu poznajemy nie tylko prowincjuszy, ale i jego rodzinę, czyli żonę Annę i córkę Marię z dzieckiem. One także staną się stawką w rozgrywce z Chlestakowem. Zmęczony władzą Horodniczy będzie musiał podjąć decyzję. Jaka postawa jest słuszna wobec wizji radykalizacji i powrotu zgodnej z aktualną linią przemocy? Czy da się jeszcze być przyzwoitym?
Oto sen, który przenika się z jawą.