NIEPODLEGLI reż. Piotr Ratajczak
„Niepodlegli” to spektakl o dwudziestoleciu międzywojennym. Spóźniony na stulecie odzyskania niepodległości, ale może dzięki temu jeszcze bardziej aktualny. To przedstawienie, które idzie w kontrze do sztampy rocznicowej i nie godzi się na lukrowany, rozpowszechniany wizerunek II RP. Obraz cudu gospodarczego, prosperity, bali, rautów i sukcesów w każdej dziedzinie, kreowany przez dzisiejszych piewców przeszłości, jest mitem, w który coraz trudniej uwierzyć. Gdzie leży prawda? Jacy naprawdę byliśmy sto lat temu? Przedsiębiorczy, zaradni, odważni, otwarci, pomysłowi czy jednak zamknięci, gnuśni, nieufni i podejrzliwi? Zachłysnęliśmy się wolnością czy umieliśmy mądrze z niej korzystać? W spektaklu przyglądamy się dwudziestoleciu międzywojennemu przez pryzmat najciekawszych buntowników epoki, którzy w 1918 roku stali się nie tylko obywatelami niepodległego państwa, ale także jednostkami niezależnymi wobec moralności, państwowości, religii, rodziny, powszechnej hipokryzji, konwenansów i utartych zasad. Maria Morska, Irena Krzywicka, Tadeusz Boy-Żeleński, Zofia Stryjeńska, Stanisław Szukalski, Maria Kwaśniewska, Rita Gorgonowa, Stefan Ossowiecki, Bolesław Piasecki, Ina Benita, Gabriel Narutowicz, Eligiusz Niewiadomski, Jadwiga Morozowska-Toeplitz – oto bohaterowie, których powołujemy do życia. Poprzez ich historie chcemy przyjrzeć się nie tylko naszej przeszłości, ale przede wszystkim teraźniejszości.
Recenzje:
Aktorzy wcielają się po kilka postaci, każdy z nich więc ma szansę na pokazanie swojego talentu, jak na dobry dyplom przystało. I istotnie – są niesłychanie utalentowani, widać błysk w ich oczach, widać radość bycia na scenie, a ta energia przechodzi także na wyraźnie rozentuzjazmowaną widownię. Na maleńkiej scenie im. Jana Kreczmara w TCN Piotr Ratajczak zrealizował mądry, efektowny i brawurowo zagrany spektakl, nie przegapcie!
Nie przegapcie
– Rafał Turowski
Żywiołowe i niepozbawione wigoru, jednocześnie dowcipu, powoływanie do życia portretów postaci, choć mocno czerpie z biograficznych źródeł, powoduje – dzięki interakcjom protagonistów z działaniami grupowymi – uniwersalizowanie całej historii, która sposobami budowania dramaturgii otwiera przestrzeń do szerokiej i wnikliwej dyskusji na temat istotnych i ważnych problemów – niezależnie od czasów – wciąż tak samo nośnych i aktualnych. Nacjonalizm, katolicyzm, nietolerancja, wszelkie odmienności i wiele innych tematów pobrzmiewa w tym spektaklu w sposób bardzo inteligentny, ale jednocześnie dość przewrotny. To bardzo udana próba rozliczenia się z naszą zakłamywaną przeszłością, pełna błyskotliwych odwołań, nawiązań i odniesień do współczesnej Polski, ale czynionych nie nachalnie, bez szukania na siłę uaktualnień, a z dystansem, a nawet niekiedy lekkim przymrużeniem oka czy domieszką uszczypliwości. Jednak każdy poruszany temat ma tu zawsze swoją wagę, bo wszyscy wiemy, że pewnych problemów lekceważyć po prostu nie można.
Aktorska młodzież spisała się znakomicie, doskonale czuje zaproponowany przez wszystkich realizatorów język, umiejętnie żongluje zastosowanymi środkami wyrazu, umie je przekładać na konstruowanie scenicznego napięcia, tworzy postaci wyraziste, sugestywne, wiarygodne i prawdziwe w obrębie przyjętej konwencji, co dobrze wróży ich przyszłości, w której już za kilka miesięcy będą musieli się odnaleźć na swój własny rachunek.
O Polsce na szóstkę z plusem
– Wiesław Kowalski (Teatr dla Wszystkich)